Jak w temacie. Mianowicie miałam sobie w sumie trzy żuczki, ponieważ moja Kędzia nie chce od 3 tyg jeść ani w ogóle nawet się wychylić z kokosa - nic. Żuczki nie miał gdzie przebywać więc trzymam je w pudełku "po Kędzi" - małe, podłużne, na ok. 2 z hakiem cm wysokości. Wczoraj postanowiłam wrzucić jednego do terra i zobaczyć czy może już moja samiczka zgłodniała,a że żuki ostatnio dziwnie się zachowywały (nie były głodne) - rzucają się na siebie, miotały się po pudełku, to zostawiłam im więcej powietrza niż ostatnio (pomyślałam, że może się tam duszą - pierwszy odruch:]).
Wstaję rano, w terra niezjedzony żuk, a w pudełku - JEDEN żuk !!
Powiedziano mi, że nie muszę domykać pudełka, bo one nie wyjdą i faktycznie wcześniej też nie zamykałam i nie dały rady się wspinać, wczoraj po prostu przykryłam pudełko, a dziś jednego nie ma... a najdziwniejsze, że pokrywka od pudełka wcale nie jest jakoś przesunięta... na dodatek nie wiem gdzie może być - komoda i meble obok są śliskie, a nigdzie go nie ma ?!
Zakładki