Witam, mam nadzieję że nie było takiego tematu, wczoraj przyszła do mnie malutka Avi geroldi l2, Robiąc jej nowe małe lokum nasypałam torfu który dołączył sprzedawca, z tego tytułu że jest to nadrzewny włożyłam małą roślinkę spryskałam trochę i połozyłam kolo kaloryfera żeby podnieść temperaturę, dosłownie spuściłam ją z oczu na 3 minuty żeby zająć się rosea. Maleństwo jak otworzyłam miało podkulone kończyny i się nie ruszało, aż mnie w sercu zakuło a pudełeczko było bardzo można powiedzieć że gorące od spodu. Może i jest to głupie pytanie, ale nie wiem czy torf wszedł w jakąś reakcję z wodą i ciepłem czy jak ? Pudłeczko wcześniej nie raz stało albo koło albo na grzejniku służyło mi do karmienia generalnie i nigdy nie miałam takiej sytuacji a tutaj dno az się zdeformowało. Bardzo mi przykro z tego powodu że miałam pajączka zaledwie godzinę czasu i doprowadziłam nieświadomie do jego śmierci. Proszę o wyrozumiałość, i tak mi jest ciężko z tym wszystkim.
Pozdrawiam i liczę na odpowiedź
//Nazw łacińskich nie odmieniamy w języku polskim. Nazwy rodzajowe piszemy wielką literą. - Michał_Rks
Zakładki