Duża ofiara małego pająka (Ucieczka G. pulchripes)

[Kemono LBN]

Dzieki za info :)

Co do uczulenia Twojej Mamy to jest tak, że często uczulenia są mnogie, czyli jak jesteś uczulony na orzeszki ziemne to mozesz być też na wiele innych alergenów. Nie jest jednak powiedziane, że jeżeli Twoja Mama jest uczulona na jad owadów to jest uczulona również na jad ptaszników. Jest to możliwe ale nie jest to oczywiste i równoznaczne ponieważ pszczoły, osy, szerszenie ogólnie błonkówki (nawet pokrzywy) dysponują stężonym kwasem mrówkowym, a jad ptaszników to mieszanka białek.

P.S. Chciałbym sie poprawić bo pisząc o jadzie pająka napisałem że neurotoksyczny a w rzeczywistości jest również cytotoksyczny.

[joanna.b]

przytrafił się wypadek; proszę o powstrzymanie zjadliwych komentarzy, bo pojawią się nagrody.
ogólnie rzecz biorąc, szkoda kociaka ;< podłamałbym się pewnie jak stałoby się coś takiego u mnie.
@joanna.b^ nie każdy jest fanem kotów, myślimy w różnych kategoriach. dla jednych szkoda kasy, inni będą rozpaczali nad pupilem. przecież nie wszyscy domownicy mają więź ze zwierzęciem, tym bardziej tak indywidualną istotą jak kot.

Nie jestem "fanem kotów" tylko fanem każdej żywej istoty i narażanie na takie "wypadki" uważam za brak odpowiedzialności. A w tym wypadku narażony został i kot i ptasznik. Koniec pieśni.

[Cornes]

Dzięki wszystkim udzielającym się. Mam nadzieję, że więcej wypadków w mojej "hodowli jednoptasznikowej" się nie zdarzy. Gdy będę kupował następne osobniki postaram się bardziej o nie dbać : ) Mogłem bardziej profesjonalnie (jeśli mogę się tak wyrazić) podejść do sprawy tego kotka, zawieźć go do lepszej kliniki, a nie do weterynarza, który zajmuje się tylko psami, krowami i świniami, chociaż nawet taki powinien więcej wiedzieć...

[Carmen89]

Mogłem bardziej profesjonalnie (jeśli mogę się tak wyrazić) podejść do sprawy tego kotka, zawieźć go do lepszej kliniki

To by duzo nie dało. Obrzek nastepuje bardzo szybko i cięzko wyprowadzić zwierzę ze wstrzasu. Najprawdopodobniej gdyby dostał kroplowke to dostawałaby sie ona do płuc i dodatkowo je zalewała (we wstrząsie prestaja pracować organy wewnetrzne). Nawet gdyby było widac pozorna poprawę (zwierze by wstalo, zaczeło reagowac na światło etc) to i tak zeszłoby w meczarniach miotajac sie bezwładnie na wszystkie strony. Uwierzcie, ze widok mało przyjemny i nawet ludzi z kamiennym sercem do zwierzat potrafi ruszyć. Widziałam takich smierci kilka i na prawde nie polecam. Czasem zwierzak wychodzi z takiego stanu ale wtedy funkcjonuje na zasadzie warzywka (załatwia sie pod siebie, traci równowagę, czesto jest w pewnym stopniu sparalizowane) Szansa na uratowanie kota byłaby tylko w przypadku blyskawicznej i trafnej pomocy medycznej.

Tak czy inaczej pytanie w temacie było o czystość gatunku ;) Odpowiedź brzmi: pająk nie musiał byc zmutowany, zeby usmiercic kota po ukaszeniu w poblizu dróg oddechowych.

[Cornes]

Dzięki wszystkim za poświęcenie czasu mojemu przypadkowi. Myślę, że temat do zamknięcia.

[Donat]

Ten problem został rozwiązany, a wątek zamknięty.

• Jeśli chcesz zadać nowe pytanie, załóż nowy wątek.
• Jeśli masz wątpliwości odnośnie rozwiązanego problemu, poproś moderatora o otworzenie wątku.